poniedziałek, 7 grudnia 2015

You don't know me




dwadzieścia siedem lat - mężczyzna- biseksualny - wolny

Wygląd

Gregorius zawsze wiedział, że jest przystojny. Już jako dziecko słyszał od swoich mamek, że wyrośnie na pięknego młodzieńca i nie zawiódł żadnej z nich. Jest wysoki, choć nie można do zaliczyć do gigantów. Po matce ociedziczył ciemne włosy, a także ciemne, przenikliwe oczy. Mówi się, że to najlepszy dowód na to, że jest królewskim dzieckiem, ale prawda jest taka, że żadne z ich rodzeństwa nie dziedziczy prawie nic po królu. Ma jasne zęby, które często pokazuje w szerokim uśmiechu. Większość ludzi daje się na niego złapać i tylko garstka osób wie, jak bardzo nieszczery on jest. Greg jest wysportowany, choć nie jest typem muskularnego osiłka - tu i tam zalegają mu niewielkie warstewki tłuszczu, szczególnie w bokach. Ma bardzo lichy zarost - może nie golić się nawet przez tydzień, a jego twarz nadal będzie pokrywał jedynie szortki meszek. Porusza się pewnym siebie krokiem, i wygląda niemal jak idealny książę na białym rumaku.

Osobowość

Lubi: psy, polowania, pozować do malowideł, makaron zapiekany z serem, białe oraz różowe wino, widok oraz smak krwi, zadawać ból innym, mieć przewagę, pisać wiersze
Nie lubi: ojca, czekać na coś, bezczelnych ludzi niższych stanem, zimy, walczyć,
Zalety: znakomicie jeździ konno, dobrze strzela z łuku, jest świetnym śledczym, potrafi okręcać sobie ludzi wokół palca, potrafi grać na skrzypcach
Słabości: nie potrafi walczyć w zwarciu ani bronią białą, szybko się irytuje, potrafi być bardzo okrutny, nie jest dobrym strategiem wojennym
Cele: Pozbyć się Benjamina i samemu zostać królem.

Gregorius to wcielone "dziecko szatana", choć akurat tej strony jego osobowości nie zna prawie nikt. Na pierwszy rzut oka jest mężczyzną dobrze wychowanym, szarmanckim, który z szacunkiem odnosi się do każdej damy. Jest koneserem i twórcą sztuki wszelakiej - potrafi grać na skrzypcach, lubi także pisać wiersze i pozować. To on sprasza na dwór artystów i urządza z ich udziałem bale i pokazy, aby zapewnić swemu królestwu rozrywkę i to za jego ordynacją rokrocznie w Atlantydzie organizowany jest Wielki Festyn, kiedy to do stolicy zjeżdżają sztukmistrzowie, malarze, śpiewacy, trubadurzy i grupy teatralne. Za to ludzie zwykli go kochać, choć ostatnio impreza ta jest pośmiewiskiem z ludzi, którzy, choć głodni i ubogo odziani, przychodzą i rzucają ostatnie grosze artystom w obawie gniewu księcia, który spada na tych co się nie pojawią. A książę Gregorius potrafi się gniewać okrutnie. Przede wszystkim, jest on sadystą, który uwielbia widok bólu na twarzy drugiej osoby, który ma dziwny fetysz dotyczący krwi i który posiada na tyle funduszy by w tajemnicy przed wszystkimi te swoje fantazje spełniać. Wie o nich tylko Catherine, która zbyt kocha syna by go wydać, choć ciągle powtarza mu by przestał, oraz Scorpius, który nie wchodzi starszemu bratu w paradę tak długo jak ten zostawia go w spokoju. Gregorius pragnie władzy, ale nie dlatego by rządzić, nie ma w nim manii wielkości, pomimo tego wszystkiego co mogłoby na nią wskazywać. Greg nie chciałby się męczyć z władzą, bo przez to nie mógłby się poświęcać swoim rozważaniom i rozrywkom. Niestety uważa sposób postępowania i wierzenia swojego starszego brata, dziedzica tronu, za wysoce niestosowne a wręcz niebezpieczne. Bo jeśli Ben rozda wszystko ludziom, to co pozostanie dla nich? Nie, według Gregoriusa nie tędy droga. Jeśli ludzie głodowali, to należało uszczuplić ich liczbę, tak aby jedzenia zostało dla pozostałych. I on z radością by to uczynił. Czy Greg kocha? Cóż, to ciężko powiedzieć. Z pewnością kochał matkę w pewnym momencie. Czy kocha ją nadal to już bardziej wątpliwe. Z pewnością jest ona dla niego ważną osobą, kimś kogo szanuje, ale nie jest ona w stanie wpłynąć na jego zmianę zdania i jak każdą kobietę uważa ją za istotę z definicji słabą. Nigdy też nie zakochał się w dziewczynie, więc nie wie czy były zdolny kochać kobietę, która nie jęczy przed nim o łaskę, zakuta w łańcuchy.


Historia

Urodziny: osiem dni po letnim przesileniu
Rodzice: Król i Królowa Atlantydy
Rodzeństwo: Benjamin, Scorpius, Lilian

Gregorius urodził się jako drugi syn Victariona z królewskiego łoża. Nie był więc kandydatem do tronu, zaś już kiedy miał dwa latka urodził się Scorpius, więc przez bardzo krótki czas był najmłodszy. To sprawiło, że zarówno rodzice jak i inni ludzie często go pomijali. Benjamin miał dużo uwagi, ponieważ był dziedzicem tronu, Scorpius dlatego, że był ciągle i wciąż chory, a Lilian była jedyną księżniczką Atlantydy. Gregorius bawił się ze swoimi niańkami, z rzadka tylko odwiedzany przez matkę, prawie nigdy przez ojca. To sprawiło, że edukował się prawie sam, a ponieważ jego ulubiona niańka była wielką fanką sztuki, to i chłopiec podłapał od niej tą smykałkę. W efekcie, potrafił recytować wiersze, zanim nauczył się władać nawet zabawkowym mieczem i potrafił czytać płynniej niż Ben.

Aż do trzynastego roku życia, spędzał swoje życie w miarę radośnie, jeśli nie liczyć tego, że brak zainteresowania ze strony któregokolwiek z rodziców bardzo mu doskwierał. Gdy zaś miał 13 lat, nauczył się jeździć konno i zupełnie nagle stało się to jego ulubionym hobby. To i polowania. Gregorius zrozumiał, że pościg za zdobyczą, oraz ustrzelenie jej własnoręcznie z łuku, odebranie jej życia, daje mu zdumiewającą satysfakcję. Tak jakby w ten sposób mógł wyładować swój gniew na rodziców, że niedostatecznie go kochali i na los, że postawił go w tak niekorzystnej pozycji życiowej. Nigdy nie zabijał zwierzyny własnoręcznie, ale nie miał problemu ze skórowaniem i patroszeniem. I wtedy na dwór przyjechała Ona. Była młodą szlachcianką, z jednego z głównych rodów i jak wiele innych przed nią i po niej, miała pozostać przez rok na dworze, aby poznać rodzinę królewską której służyła i odebrać stosowną edukację. Poza tym miano nadzieję, że może zainteresować Benjamina jako, że powoli wchodził on w wiek odpowiedni do żeniaczki. Gregorius miał wtedy 15 lat i właśnie odkrywał, że podobają mu się kobiety. Choć miał już podświadome preferencje dla okrucieństwa, to wtedy był niewinnym, niedoświadczonym oseskiem. To Ona, pokazała mu świat, który teraz sam uczynił swoim.

Uwiodła go, okręciła sobie wokół palca, a potem, gdy świata poza nią nie widział kazała mu przed sobą klękać i oddawać sobie cześć. Nie pragnęła władzy, nie chciała poprzez niego wejść do rodziny królewskiej, ale znajdowała przyjemność w droczeniu się z nim kiedy wspólnie zasiadali do posiłku i ona "za karę" poświęcała swoją uwagę tylko jego starszemu bratu. Po roku wyjechała z zamku, ale wracała tam jeszcze wielokrotnie i on do niej podróżował, tak że ich sekretny związek trwał aż do momentu kiedy on skończył 20 lat. Przez te pięć lat rósł w siłę aby się od niej uwolnić i w końcu mu się to udało, zamienił się z nią miejscami i teraz to ona klęczała przed nim cała we łzach. Mógł ją torturować, mógł ją stracić - nie zrobił tego. Zamiast tego pozwolił jej żyć, a po kolejnych pięciu latach zostali nawet dość bliskimi przyjaciółmi, nierzadko wspólnie urządzając orgie. I choć większość osób związanych z dworem uważa ją za jego kochankę, to on przez te wszystkie lata nigdy jej nie tknął, najpierw dlatego, że mu na to nie pozwalała, a później dlatego, że napawała go obrzydzeniem.


O Autorze

Imię/Nick: Samuel, Sam
Kontakt: GG: 56825517 ; skype: theprism1
Kilka słów o mnie:
Jestem osobą raczej przyjaźnie nastawioną do życia i ludzi wokół mnie. Uwielbiam takie seriale jak Supernatural, American Horror Story, Heroes, a także filmy Marvela i horrory. Słucham głównie metalu symfonicznego, co nie znaczy że noszę glany i mam długie włosy (bo tak nie jest). Zapraszam do rozmowy i jeśli podoba ci się postać Gregoriusa, to jestem pewien że coś wspólnie dla niego wymyślimy.

Coded by Frostedjess89 of Caution!

4 komentarze:

  1. [Witam brata i mam nadzieję, że długo u nas zabawi. :)
    Póki co żaden konkretny wątek nie przychodzi mi do głowy, ale na pewno się coś wymyśli, w końcu są rodzeństwem, tego nie da się pominąć. Ewentualnie Greg postanowiłby trochę pomęczyć Scorpiusa, gdyby ten pozyskał nagle, z niewiadomego powodu, uwagę ojca.]

    |Scorpius

    OdpowiedzUsuń
  2. [ Bardzo się cieszę, że ktoś postanowił stworzyć Gregoriusa. :D Mało tego! Zrobiłeś go tak, jak myślałam, gdy dodawalam go do rodziny królewskiej. :3 Oczywiście zapraszam do Rosy.
    Ze strony administracyjnej - wszystko ok. Karta jest schludna i obszerna, co cieszy. ;) ]

    Rosa

    OdpowiedzUsuń
  3. [ Jestem na tak. :D Podoba mi się ten pomysł. W sumie Greg będzie miał satysfakcję z tego, że zniewala ją nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Rosa ma duży uraz do rodziny królewskiej, więc takie spotkania w łożu ugodziłyby ją bardziej od tortur. :)
    Masz może konkretny pomysł na rozpoczęcie wątku? ]

    Rosa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym momencie piszę wątek z Lynne, i planuję go zakończyć jakoś tak, że ona go wykiwa / okradnie (w sumie już to zrobiła) i ogólnie przechytrzy co go niesamowicie zirytuje. A skoro nie mógł się wyżyć na niej, to wróci do zamku wyżyć się na kimkolwiek innym, a że akurat Rosa się napatoczyła... Cóż xD
      Greg

      Usuń